Bladym świtem
(ciemną nocą raczej, bo jak za piętnaście szósta w styczniu świt może być blady ....)
przyszedł do mnie Junior i rzekł był
- Mamo, czuję się słabo, boli mnie brzuch i chyba będę rzygał ......
Nic dodać, nic ująć. Anginka. Będę miała szansę przećwiczyć cierpliwość w fazie konfliktu lekarze - farmaceuci - rząd.
A może to nie jest angina, tylko się po prostu przejadł?
Na dzisiaj jednak nie przewiduję wycieczek po przychodniach i aptekach, w razie czego każę mu się zaprzyjaźnić z fervexem.
Ja zaraz się zbieram do szkoły, a osobisty śpi po pracy.
Kończę, bo zaraz rozboli mnie kręgosłup jak wczoraj.
Nawiasem połknęłam 3 polopiryny i przeszło, jak ręką odjął. Nie wiem, czy wiecie, nasza poczciwa polopiryna to substytut asp i ryny Ba yera.
Dowodem mogę być ja.
Zdjęcie z tych, które przestawiają przysłowie ludowe - kot przyjmuje kształt pomieszczenia, w którym się znajduje :)
hurrra :) dalej jest, o blogu mówię oczywiście!
OdpowiedzUsuńa Ty się ciesz, że Szarka tylko kształty przejmuje, a nie kolory ;)
Znowu było napisane, że bloga nie ma, potem smse przysłali jakiś kod i jest z powrotem. Nic nie kumam ..... Szarka Zegarka różowa ;))))
Usuń