poniedziałek, 28 stycznia 2013

kiedy swiat nienawidzisz za całokszałt

- Co robisz? - zapytał Małżonek Osobisty, zaintrygowany moimi nerwowymi ruchami przy stole.
- Składam laptopa.
- Po co?
- Odłożę go na szafę.

Mąż obrał pozycję siedzącą na kanapie.

- Wirusa złapał?
- Nie.
- Coś ci się zepsuło?
- Nie.
- Głowa cię boli?
- Nieee. No nie drąż proszę cię...
- To w czym ci biedak zawinił? - Małżonek drążył dalej z uporem maniaka.
- O rany. W niczym. Postanowiłam po prostu dać sobie spokój z pisaniem.

- Hehehe..

- Co tu jest takiego śmiesznego?
- Nic. Absolutnie... Za pół godziny z powrotem będziesz go ściągać?
- Nie. Nie będę go ściągać ani za pół godziny, ani za godzinę. Robię sobie odwyk.
- Łaaał... Do wieczora? - zachichotał Osobisty.
- To wcale nie jest śmieszne! - warknęłam
- Jestem śmiertelnie poważny...
- Nie żartuj sobie z poważnych spraw!
- Nie żartuję ...
- Żartujesz, jak zwykle zresztą. Świat mnie rozumie na opak, a osobisty mąż robi sobie z tego żarty...
- Taaa... - westchnął Małżonek kładąc się z powrotem na kanapie przed telewizorem - Zrób dzieciom kolację.
- Jasne, ja tylko do garów się nadaję...
- Jezu, kobieto, jest ósma wieczorem!
- Oczywiście... Zaraz powiesz, że nikt cię nie kocha...
- A tak w ogóle to dobrze się czujesz?
- No i to nie jest rasowe czepianie się?
- Ja się czepiam? Chyba dzisiaj z tobą nie pogadam.
- A o czym to niby byś ze mną chciał pogadać, co?
- O recyklingu.
- No i mówisz, że ze mnie nie kpisz ...
- Milczę.
- No odpowiedz, proszę, miej odwagę cywilną!
- Milczę.
- Jasne, najlepiej umywać ręce od wszystkiego...
- Milczę...
- Nosz kurcze, przecież...

To wcale nie jest śmieszne!

Chociaż na zespół napięcia przedmiesiączkowego (Premenstrual Syndrome - PMS), czyli zespół objawów psychicznych, fizycznych i emocjonalnych występujący od kilku do kilkunastu dni przed menstruacją, cierpi co czwarta kobieta, nie jest to dla ciebie żadna pociecha. Nie pomaga także świadomość naukowego wytłumaczenia tego stanu. Bo kiedy nastaje ten czas wchodzisz w inny wymiar rzeczywistości. Masz wrażenie, jakby w twoim ciele i duszy zło gromadziło się przez cały miesiąc i pod koniec cyklu wylewało się w postaci żalu do świata i ludzi. Teoretycznie nie powinnaś się przejmować, bo jest to okres przejściowy i nie ma nic wspólnego z depresją, czy nerwicą. Teoretycznie ludzie z twojego najbliższego otoczenia powinni unieść się ponad to i być wobec ciebie pobłażliwi. Ale w praktyce nie możesz wytrzymać sama ze sobą, a najbliżsi mają czasami cię normalnie dość, albo gorzej, kpią z twoich irracjonalnych reakcji, co doprowadza cię do szału.

Świadomość problemu, to połowa sukcesu 


Chcąc poradzić sobie w ten trudny czas, powinnaś wiedzieć coś więcej na ten temat. Często bowiem uspokojenie i wytłumaczenie istoty dolegliwości jest paradoksalnie dobrym panaceum. Syndrom PMS jest skutkiem zaburzeń hormonalnych pod koniec cyklu miesiączkowego - nadmiernej produkcji estrogenów przy niedoborze progestagenów. Zaburzenia te obejmują dwie sfery:

Emocjonalną - w tym okresie wzmaga się nerwowość, agresja, depresja, drażliwość, zmienność nastrojów, trudna do opanowania płaczliwość, ospałość, senność, lękliwość, brak ochoty na seks, nasilenie apetytu, zwłaszcza na słodycze (ewentualnie także na potrawy ostre i słone), spadek poczucia własnej wartości.

Fizyczną - może wystąpić obrzęk piersi, obrzęk nóg, wzdęcia, uczucie ociężałego i pełnego brzucha, bóle brzucha, zaparcia lub biegunki, zawroty głowy, omdlenia, mdłości, bóle stawów, trądzik i pokrzywka na skórze, nasilenie uczuleń, kołatanie serca.

Jak sobie pomóc?

Mimo, że walka z hormonami nie jest równa, jest kilka sposobów, które pomogą ci przetrwać te ciężkie dni. Jednym z nich jest „witaminowe doładowanie".

W tym trudnym okresie sięgaj częściej po produkty bogate w witaminy z grupy B. Ich niedobory mogą powodować zaburzenia nerwowe i schorzenia układu nerwowego (stąd nerwowość, depresje i kołatanie serca). W dużych ilościach znajdziesz je w produktach sojowych oraz zbożowych: ciemne pieczywo, grube kasze, np. jaglana, kiełki pszenicy (witaminy B1, B6), a także mlecznych: maślanka, ser, mleko oraz mięsnych (witaminy B2, B6). Zwróć szczególną uwagę na witaminę B6, która m.in. stymuluje wątrobę do likwidacji nadmiaru estrogenów, a przez to pozwala utrzymać ich właściwy poziom w organizmie.

Z kolei witamina E, również obecna w olejach roślinnych, kiełkach pszenicy, orzechach i ciemnozielonych warzywach liściastych, pomoże jeśli dokucza Ci bolesność piersi (wielu kobietom pomaga także złagodzić bolesne miesiączki). Źródłem potrzebnego Ci kwasu foliowego są również zielone warzywa liściaste, kiełki zbóż, cytrusy, banany, mango i daktyle.

Jeśli zauważyłaś, że w pod koniec cyklu cierpisz na wilczy apetyt, pamiętaj, by starać się kontrolować zjadane ilości. Nie stosuj restrykcyjnej diety, ale także nie pozwalaj sobie na zbyt wiele. Najlepiej licz zjadane kalorie i zadbaj o to, aby nie zjeść więcej niż ok. 200-500 kcal ponad to, co zjadasz zazwyczaj.

Jeśli natomiast masz permanentną ochotę na słodycze, wiedz, że sacharoza (cukier którym słodzimy) powoduje utratę magnezu, a ty właśnie teraz bardzo go potrzebujesz. Pierwiastek ten, nie bez przyczyny, nazywany jest „antystresowym". Możesz być pewna, że jego niedobory wyraźnie nasilą u ciebie negatywne objawy symptomu PMS. Podobnie jest z żelazem, którego duże ilości tracisz podczas miesiączki. Warto zatem do diety wprowadzić chude mięso, wędlinę, pieczywo pszenne, kaszę. Możesz także przed snem wypić lampkę czerwonego wina.

Kiedy uważasz, że nie potrafisz sobie poradzić z dużym łaknieniem, oto kilka przekąsek, na które możesz się skusić bez dużej szkody dla twojej sylwetki:
- jogurt naturalny (możesz do niego dosypać musli lub płatki owsiane);
- niesolone orzeszki;
- pestki słonecznika oraz dyni;
- niesolony popcorn;
- grahamki;
- surowe warzywa;
- jabłka i inne owoce;
- rodzynki, suszone morele i inne suszone owoce;

Jeśli do tej pory stroniłaś od ćwiczeń i ruchu na świeżym powietrzu, a zamiast wchodzić po schodach, jeździłaś windą to czas to zmienić. Tym razem nie chodzi tylko o poprawienie twojej sylwetki, ale o komfort fizyczny i psychiczny. Ruch bowiem, pod każdą postacią, pozwoli ci rozluźnić mięśnie i złagodzi objawy zespołu napięcia.

Znajdź więc takie ćwiczenia, które będą ci sprawiały przyjemność i poświęć na to trochę czasu. Wystarczy 25-30 minut ćwiczeń (najlepiej na świeżym powietrzu), 3-5 razy w tygodniu.

No i na koniec kwestia używek. Kawa, herbata, kakao, napoje energetyzujące pobudzają system nerwowy zwiększając rozdrażnienie. Dodatkowo, zawierają one kwas szczawiowy, który ogranicza wchłanianie składników mineralnych m.in. żelaza. Najlepiej gdybyś przynajmniej na ten okres wykluczyła wymienione napoje ze swojego jadłospisu. Zastąp je herbatkami owocowymi lub ziołowymi, np. z rumianku. Swoje pragnienie możesz zaspokoić także sokami owocowymi, warzywnymi i wodą. Znakomite są też fermentowane napoje mleczne (kefiry, jogurty), które regulują pracę przewodu pokarmowego dzięki zawartych w nich żywym kulturom bakterii. Są tez bogate w wapń i fosfor, przez co korzystnie wpływają na pracę układu nerwowego.

czwartek, 24 stycznia 2013

nie trac głowy z bolu

- Klaudia, masz w domu jakieś dobre tabletki na ból głowy? - usłyszałam w słuchawce zamiast klasycznego „cześć".

- Pewnie mam jeszcze jakiś paracetamol - tym razem ja zastąpiłam poczciwe „Cześć, co słychać?"

- Ma, paracetamol ! - Dorota sparafrazowała moją odpowiedź informując Kacpra.

- Pa-ra-ce-ta-mol? - jęknął w tle bas męski - A nie ma czegoś bardziej skutecznego?
- Nie masz czegoś bardziej skutecznego? - powtórzyła tym razem dokładnie Dorota.
- Nie wiem. Zobaczę i zaraz do was zejdę.

- Mam jeszcze panadol. - podałam pudełko z ostatnią tabletką - ale nie mam więcej.

- O, to może być! - Kacper się rzucił na prawie puste pudełko - Głowa mnie boli jak nie wiem co! A mam zlecenie i muszę siedzieć do późnej nocy. Może przejdzie po jednej..

- Masz tu jeszcze paracetamol.
- Nie chcę, jak mam się truć, wolę łykać sprawdzone leki.
- Kacper, ale przecież to jest to samo!!! Tylko kosztuje prawie o połowę mniej.
- No co ty? - Kacper wziął do ręki pudełko i porównał skład - Faktycznie.

- Wiedziałam, że się nabierzesz na tak zwane ładne pudełko. Dlatego skserowałam ci wykaz leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych ze składem chemicznym, żebyś mógł sobie na spokojnie porównać „moc sprawczą" każdego specyfiku.

Leki przecibólowe - skład chemiczny

CODIPAR
   > paracetamol 500 mg

PANADOL
   > paracetamol 500 mg

PARACETAMOL
   > paracetamol 500 mg

APAP
   > paracetamol 500 mg

APAP Extra
   > paracetamol 500 mg
   > kofeina 65 mg

APAP Noc
   > paracetamol 500 mg
   > chlorowodorek difenhydraminy 25 mg

COLDREX Maxgrip C
   > paracetamol 500 mg
   > kofeina 25 mg
   > chlorowodorek fenylefryny 5 mg
   > kwas ascorbowy 30 mg
   > wodzian terpinu 20 mg

GRIPEX
   > paracetamol 325 mg
   > chlorowodorek pseudoefedryny  30 mg
   > bromowodorek dekstrometorfanu  10 mg

Gripex Max
   > paracetamol 500 mg
   > chlorowodorek pseudoefedryny 30 mg
   > bromowodorek dekstrometorfanu 15 mg

GRIPEX Noc
   > paracetamol 500 mg
   > chlorowodorek pseudoefedryny 30 mg
   > bromowodorek dekstrometorfanu 15 mg
   > meleinian chlorfeniraminy 2 mg

GRIPEX Hot Activ
   > paracetamol 650 mg
   > kwas ascorbowy 50 mg
   > chlorowodorek fenylefryny

THERAFLU
   > paracetamol 650 mg
   > chlorowodorek fenylefryny 10 mg
   > meleinian feniraminy 20 mg

FERVEX
   > paracetamol 500 mg
   > kwas ascorbowy 200 mg
   > meleinian feniraminy 25 mg

IBUM
   > ibuprofen 200 mg

IBUM Forte
   > ibuprofen 400 mg

IBUM Extra
   > ibuprofen 200 mg
   > chlorowodorek pseudoefedryny 30 mg

IBUPROM
   > ibuprofen 400 mg

IBUPROM Zatoki
   > ibuprofen 200 mg
   > chlorowodorek pseudoefedryny 30 mg

MODAFEN
   > ibuprofen 200 mg
   > chlorowodorek pseudoefedryny 30 mg

NUROFEN Forte
   > ibuprofen 400 mg

NUROFEN Ultra Forte

   > ibuprofen 400 mg

sobota, 19 stycznia 2013

ryan knighton " zapiski niewidomego taty " recenzja ksiazki

„Zapiski niewidomego taty” to książka o determinacji młodych rodziców. Jej bohater – Ryan Knighton – próbuje okiełznać rzeczywistość najeżoną przeciwnościami natury technicznej. Towarzyszymy mu w jego emocjonalnych wzlotach i upadkach, w pełnieniu roli ojca i męża. Zawarta w „Zapiskach…” treść niesie przesłanie, że warto walczyć o szczęście, mimo przeciwności losu, ponieważ każdy ma do tego szczęścia prawo, bez względu, czy jest ułomny, czy nie.

Jeśli macie czas i ochotę przeczytać, co sądzę o tej książce, przeczytajcie kolejną moją recenzję (Klik w obrazek)




czwartek, 17 stycznia 2013

A może misiaczka?


Szare zimowe popołudnie. Śnieg z deszczem pada za oknem. Leżę  sobie  okryta kocykiem na kanapie rozwiązując krzyżówkę, a obok mnie Małżonek Osobisty przy laptopie po uszy zanurzony w internecie.

Nagle odrywam ZAGADKĘ NIEROZWIĄZYWALNĄ:

- Mężu, jak się inaczej nazywa kac?

- Co ????? - mruczy Małżonek Osobisty znad laptopa

- Słuchaj, jaki jest synonim wyrazu "kac".? Na cztery litery.

- Kurcze, nie wiem. Są litery? - mąż odrywa wzrok od monitora zaintrygowany nagle pytaniem

- Tak. Druga " a ".

- Nie wiem. No nie wiem ...... Hm.....

****

Dziesięć minut później.

Przygotowuje kawę w ciszy i namaszczeniu. Nagle pada strzał.

- A by cię!!!

- ????? - rzucam pytanie oczami w stronę męża

- Idź ty... Kac na cztery litery... Wariata z człowieka robisz normalnie....

- ????!!!!! - trwa dalej zabawa w mima

- Zawsze po winie.... Kara, kobieto, KARA!!!!!


PS Zaznaczam, że nie znoszę tak zwanej wody bez gazu. W formie czystej, bo..... Może wam opowiem coś ...
Było to tak.......

- Są rzeczy na ziemi i niebie, które nie śniły się nawet filozofom - rzekła Dorota - wlewając wodę do czajniczka z zieloną herbatą.

- Doris, może nie zieloną - krzyknęłam w kierunku kuchni wyczuwając aromat tego zielonego ohyctwa, o pardon, tej herbaty, która czyni w organizmie cuda natury medycznej

- Ups.... zapomniałam, że nie jesteś fanką tego napoju. Może Coli?

- Nie. Wystarczy mała czarna z cukrem.

- Ok. Mówisz masz. - Dorota postawiła herbaciano - kawowy wypas na stoliku. Nastawiła Mozarta i wyjęła z szafki dyżurne maślane ciasteczka - Jak on mógł. Tyle siedzenia na nadgodzinach, w domu po nocach nad projektem, a tu masz...... Przychodzi taka pańcia z nogami do szyi i uśmiechem od ucha do ucha i spija całą śmietankę.... A propos śmietanki. Może mała wielka bomba kaloryczna na pociechę.....

- Żadna jakaś tam pospolita bita śmietana - Agata, nasza nowa sąsiadka, wyrosła jak spod ziemi - sorki, było otwarte...... Dorotko, tak mi przykro. Szefowie tak mają, że są ślepi na jedno oko i ucho..... Proszę, przyniosłam ci na pociechę..

Agata wyciągnęła miseczkę żelowych miśków

- Dzięki, rzeczywiście tego mi brakowało w tej chwili. Smaku żelków w ustach .....

- Ale to nie są takie zwykłe .....

- Ależ skąd! Gdzież bym śmiała szydzić z żelków w rozmiarze XXL...

- Dorota, nie kpij, tylko się poczęstuj.....

Dawaj, wyciągnęłam rękę po miśka, by uciąć tę jałową dyskusję....

- O, żesz, jakie to dobre.... Czekaj, czuję malinówkę, przysięgam.... spróbuj Doris.

Dorota bez zapału włożyła do ust cukierka i zastygła w bezruchu.

- Co to jest?

- Żelki z prądem. Dobre, nie?

- Nawet bardzo. Gdzie się takie kupuje? Doskonale imitują smak owocu w alkoholu.

- Ich się nie kupuje, tylko robi, moja droga

Jak zrobić miśki z prądem

Kupujecie miśki - żelki, tylko takie malutkie i zalewacie je w słoiku zwykłą czystą wódką , aby alkoholu było jakieś dwa centymetry ponad żelki.

Po godzinie zaczynacie "przemieszywanie" od czasu do czasu, aby miśki się nie posklejał.

Kiedy alkohol wsiąknie w żel, wysypujecie do miseczki i gotowe

Uwaga. Nie spożywać w nadmiarze, gdyż to grozi upojeniem ..... ;))))))

Smacznego

PS2
Kupiłam miśki, żeby wam zrobić i sfotografować......
Ale synki były pierwsze ........







wtorek, 15 stycznia 2013

Dialogi na cztery nogi

Północ.

W tle: trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr………

- Ja dobrze słyszę obok traktorek? – rzekłam była do Małżonka Osobistego kładąc się spać

- Tak. Na mojej głowie… – warknął był Małżonek – Weź go do diabła. Jak nie w nogach mi leży, to na głowie. Normalnie fisia można dostać. Ten kot jest rozpieszczony jak dziadowski bicz……..(ble, ble…..)

- Gadasz jak stara baba…..

- Nawet mnie nie denerwuj…. Kotu wszystko wolno. Z wami śpi, z wami je. Żadnych zakazów……(ble, ble….)

- Kocie spadaj stąd, bo pan się rozkręcił jak podblokowa plotkara i nie skończy ( ) do rana.

Reality show pt. „Jak rozpieszczaMY  kota”