piątek, 16 marca 2012

A jednak się starzeję .....

Nareszcie słońce wyjrzało zza chmur i zaświeciło jak pan Bóg przykazał na wiosnę. Wszak za niecały tydzień będzie już wiosna oficjalna.
Kiedy było buro i ponuro niczym w listopadzie nasiałam sobie kwiatków do skrzynek. W tym roku będzie ambitnie, albowiem z balkonu będą mi zwisać czerwone lobelie. Kupiłam też nasionka fiołka zwisającego w kolorze słońca, ale coś im nie pasuje i nie chcą ze mną gadać. Na setkę wyszły z ziemi tylko anemiczne trzy sztuki. Nie to nie, łaski bzy. Wsiałam na ich miejsce cebulę siedmiolatkę.
Jak ja lubię się babrać na wiosnę na działce. Chociaż babrać, jak babrać. uwielbiam obserwować, kiedy roślinki wychodzą z ziemi. Są śliczne i wdzięczne aż do wakacji. Potem, kiedy kończą się truskawki, ogórki, pomidory i wszystko po trochu nachodzi mnie refleksja, że wszystko przemija.
Jednak przyroda uczy pokory. Uczy cierpliwości, konsekwencji, pracy...
Ludźmi można manipulować. Uśmiechem, żartem, kłamstwem małym, czy dużym.
Roślin się nie oszuka. Nie wmówi się im, że żyzna ziemia to nie wszystko, co do życia jest potrzebne. Że trzeba się cieszyć tym, co się ma.
Rośliny potrzebują opieki, jak dzieci. Potrzebują pielęgnacji, troski. Inaczej zmarnieją i zginą.
Pamiętam rok, kiedy doszło do mnie, że przyroda jest mądra. Że kiedy przychodzi czas na zbieranie ogórków, dojrzewa koper i czosnek. Kiedy urośnie pierwszy szczypiorek, dorosła staje się też rzodkiewka. Kiedy zbieramy pomidory, mamy już cebulę.
Kiedy przychodzi jesień, gotowe są  warzywa na zimowe zapasy. Marchew, pietruszki, pory, selery, kapusta. I owoce na soki i dżemy. Grzyby...
Starsi ludzie na wsi twierdzą, że zimę człowiek ma taką, na jaką zapracował sobie w lecie. Im bardziej się przyłożył, tym spokojniej będzie żył.
Tak sobie myślę, że jeśli kiedyś nie będę mieć domu z działką z tyłu, pozostanie mi na zawsze ta fascynacja przyrodą, ta pokora i sentyment do każdego warzywa i sympatia do każdego owocu.
Chyba się jednak starzeję.........


2 komentarze:

  1. chyba dorastasz. Jak zaczniesz się starzeć, będzie Ci "gance-gal" czy rośnie równo, czy nie. Rutyna zawładnie całością.

    OdpowiedzUsuń