poniedziałek, 26 marca 2012

Whyyyyyy ?! Czyli kocie fochy.

Szarka Zegarka ma fochy. Nie Senior, nie Junior, nawet nie Małżonek Osobisty.
Kot.
Więc za karę spadaj z domu Kocie Łaskocie.
Że męczę i się wyżywam?
Hmmmm ....

Punkt widzenia zależy od punktu ....... leżenia.....


   No nie mów, że znowu będziesz się uczyć .......     
                                  

Normalnie wyspać się nie można w tym domu ...........

od punktu jedzenia tudzież .....


No weeeźźź ....... Może się jakoś dogadamy ..........


W sumie te aksamitki nie są wcale takie pychaaaaa


Wiesz co.....? I ty się znasz na terapii ..... Phiiiiiii ........

poniedziałek, 19 marca 2012

Wiosennie

Kiedy było szaro i buro jak w listopadzie, w ramach psychoterapii wsiałam sobie roślinki do skrzyneczek. Albowiem nic bardziej  nie poprawia mi humoru jak Chopin i kiełkujące siewki. (takie porównanie to tylko ja mogłam wymyśleć ;))))
I poprawia, choć zdarzają się także i fochy ........
 

 trzy obrażone fiołki


piękna lobelia  


 
 słoneczne aksamitki


 cebula siedmiolatka


 Znajdź kota


 Ja jestem pieskim narcyyyyzem,
poza sobą nikogo nie wiiiiidzę
(kocham mojego psa, ale ma tu taką minę.....)

piątek, 16 marca 2012

A jednak się starzeję .....

Nareszcie słońce wyjrzało zza chmur i zaświeciło jak pan Bóg przykazał na wiosnę. Wszak za niecały tydzień będzie już wiosna oficjalna.
Kiedy było buro i ponuro niczym w listopadzie nasiałam sobie kwiatków do skrzynek. W tym roku będzie ambitnie, albowiem z balkonu będą mi zwisać czerwone lobelie. Kupiłam też nasionka fiołka zwisającego w kolorze słońca, ale coś im nie pasuje i nie chcą ze mną gadać. Na setkę wyszły z ziemi tylko anemiczne trzy sztuki. Nie to nie, łaski bzy. Wsiałam na ich miejsce cebulę siedmiolatkę.
Jak ja lubię się babrać na wiosnę na działce. Chociaż babrać, jak babrać. uwielbiam obserwować, kiedy roślinki wychodzą z ziemi. Są śliczne i wdzięczne aż do wakacji. Potem, kiedy kończą się truskawki, ogórki, pomidory i wszystko po trochu nachodzi mnie refleksja, że wszystko przemija.
Jednak przyroda uczy pokory. Uczy cierpliwości, konsekwencji, pracy...
Ludźmi można manipulować. Uśmiechem, żartem, kłamstwem małym, czy dużym.
Roślin się nie oszuka. Nie wmówi się im, że żyzna ziemia to nie wszystko, co do życia jest potrzebne. Że trzeba się cieszyć tym, co się ma.
Rośliny potrzebują opieki, jak dzieci. Potrzebują pielęgnacji, troski. Inaczej zmarnieją i zginą.
Pamiętam rok, kiedy doszło do mnie, że przyroda jest mądra. Że kiedy przychodzi czas na zbieranie ogórków, dojrzewa koper i czosnek. Kiedy urośnie pierwszy szczypiorek, dorosła staje się też rzodkiewka. Kiedy zbieramy pomidory, mamy już cebulę.
Kiedy przychodzi jesień, gotowe są  warzywa na zimowe zapasy. Marchew, pietruszki, pory, selery, kapusta. I owoce na soki i dżemy. Grzyby...
Starsi ludzie na wsi twierdzą, że zimę człowiek ma taką, na jaką zapracował sobie w lecie. Im bardziej się przyłożył, tym spokojniej będzie żył.
Tak sobie myślę, że jeśli kiedyś nie będę mieć domu z działką z tyłu, pozostanie mi na zawsze ta fascynacja przyrodą, ta pokora i sentyment do każdego warzywa i sympatia do każdego owocu.
Chyba się jednak starzeję.........


wtorek, 13 marca 2012

Lemoniada pietruszkowa

Wyobraźnia ludzka nie zna granic. Mam nadzieję, że właścicielka bloga nie będzie miała nic przeciwko, zawsze może dojść do kolekcji kilku fanów jej strony.
Zatem patrzcie i się dziwcie :)


sobota, 10 marca 2012

Perfekcyjnie

Cześć i czołem.
Oduczyłam się pisać bloga ze zwykłymi postami i zwykłym gadaniem. Zresztą, mimo naprawdę wielkiej sympatii i sentymentu do blogów, nie za bardzo mam czas na pisanie i podczytywanie innych.
I dzieje się zazwyczaj tak, że wpadam do zaprzyjaźnionych blogowych przyjaciół, łykam haustem zaległości i biegnę do swoich spraw. Zdarza się, że czytam nie po kolei i potem wychodzi jakaś siurpryza.
Właśnie wyskoczyła mi takowa jak Filip z konopii na blogu Agnesto, która nie powiem kiedy (bo aż mi głupio) wywołała mnie do tablicy do odpowiedzi na trzy filozoficzne pytania.
Tu macie ich treść w oryginale, a w skrócie brzmią one tak.

Pytanie Łan
Która kobieta jest według mnie perfekcyjna w zawodzie?
Przychodzą mi na myśl trzy kobiety.
Olga Lipińska - jej perfekcjonizm to niemal legenda. Jej kabaret to pot i łzy aktorów. Ale jaki efekt!!!!!!!!!!
Joanna Szczepkowska - podobnie, jak Pani Wyżej
Brodka - 100% perfect
I pewnie sto innych

Pytanie Tu
Która kobieta ma według ciebie perfekcyjny styl?
Magda Gessler - lubię patrzeć, kiedy jej styl przyjaźni się z jej figurą. Jej ekstrawagancja jest w granicach dobrego smaku i nie jest nachalna.

Joanna Mucha - wg mnie pani MINISTRA ubiera się bardzo kobieco - podoba mi się
Beata Kozidrak - nie jest to styl, który uwielbiam, ale nie o to chodzi. Ma swój styl, którego się trzyma od zawsze, odkąd sobie go wymyśliła - za to szacun
Katarzyna Figura - mnie się podoba całokształt, nawet, kiedy miała ogoloną głowę
I tysiąc innych

Pytanie Fri
Która kobieta ma perfekcyjną urodę?
Hmmmmmm, mnie się podoba uroda klasyczna, więc wymieniam:

Brunetka - Renata Dancewicz
Ruda - Ta aktorka, która gra Agnieszkę w "M jak miłość", nie pamiętam nazwiska
Blondynka - Ewa Wiśniewska
I oczywiście tysiąc innych

To klepię
Domową Kurkę
Sofi
Elaję

PS
Otworzyła sobie dzisiaj moją Czarownicę i patrzę i rosnę. Ponad dwa miliony wejść !!!!!! Ha!!! To brzmi dumnie. Z tej przyczyny mogę przyrzec komuś, kto napisał swoją pierwszą książkę, śliczną recenzję. Dziennie tam wchodzi 2,3 tysiące internautów, reklama jak znalazł. Niech to będzie prezent dla kogoś. A co. Taka jestem szalona :)) (cytat ze Smile`a). Pozdrawiam was cieplo.